metyska metyska
69
BLOG

Dziwny wolności smak (zapach?)

metyska metyska Polityka Obserwuj notkę 9

(bez kontekstów i bez uogólniania. Wiem, że nie wszystkich to dotyczy)

Dziś, wracając z pracy przypomniałam sobie swoje pierwsze wrażenia z mojej pierwszej zagranicznej podróży po Francji. Pół życia temu. Pamiętam, jak mamie powiedziałam - "wiesz, czułam się po prostu wolna..".

U nas w Polsce w tym czasie działy się ciekawe rzeczy, miałam jeszcze wtedy nadzieję, że poczuję wkrótce to samo w domu. Tą atmosferę przesiąkniętą poczuciem absolutnej wolności (nawet jeśli mocno ryzykownej, jak świni na ostrym zakręcie... nawet jeśli dyskretnie regulowanej). Przez lata jednak coraz bardziej traciłam nadzieję na to. Okazało się, że 50 lat komunizmu, polityki zakazów (nie umiemy czegoś załatwić? Zakażmy i po kłopocie.. ) zrobiło swoje. Skrępowani poczuciem niemożności, ograniczani przez wieloletnie przyzwyczajenia - nie potrafiliśmy otrząsnąć się z tego i zacząć myśleć samodzielnie. 50 lat wyprało nas z poczucia odpowiedzialności za siebie. Do tego stopnia, że gdy likwidowało się jakieś z dawna zasiedziałe bezsensowne ograniczenia i przepisy (jak np. było z "kartami pływackimi" - pamiętacie coś takiego?), ludzie się buntowali się - "Przecież się potopią!". Tak jakby przepis i papierek załatwiał sprawę. Okazało się, że jednak ludzie we własnym zakresie jeszcze myślą i jeśli nie umieją, to się za daleko do tej wody nie pchają.

Niemniej jednak wciąż mnóstwo takich durnych przepisów istnieje. Każąc nam robić różne bezsensowne rzeczy tylko po to, aby ktoś chronił swój tyłek "w razie czego" - wszak wydał przepis. I lata treningu niestety skutkują tym, że niewiele osób nawet zauważa bezsens i upokorzenie jakie ze sobą niosą.

Pół życia temu nie przypuszczałam, że kiedyś będę mogła ot tak, bez niczego pojechać, pracować i mieszkać praktycznie tam gdzie chcę w Europie. Skorzystałam. I powody ekonomiczne były na jednym z dalszych miejsc. To miejsce nadal jest przesiąknięte zapachem wolności. W Polsce, mimo prób - wciąż się duszę. Czy poczuję kiedyś to samo, co tu?

 

Wiem, chaotyczna ta notka. Chyba trudno mi przychodzi przełożyć na słowa to, co czuję :)

metyska
O mnie metyska

Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001) Written on Mac ;) Normalna. Z zastrzeżeniem - jak na zwierzę polityczne jednak. Żegluję, czasami po internecie, czasami po morzu, czasami po morzu informacji .. politycznej (nieskutecznie leczony nałóg, nawet Anglia nie dała mu rady). Nieuleczalna legalistka. Wreszcie PO PROSTU pracująca, aby móc kontynuować swoje pasje (np. MINI TRANSAT 201x) Po prostu żyję. Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamkniętych drzwiach - to jest gra. Życie to nie teatr - ja ci na to odpowiadam. Życie to nie tylko kolorowa maskarada. Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć. Ty i ja - teatry to są dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja dusze na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz. Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera. Flirt i alkohole, może tańce będą też. Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć. Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera. Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram. Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb. Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa, ty i ja. Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy. Ty najwyżej w góre wznosisz brwi Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle, bo ty grasz. Ja duszę na ramieniu wiecznie mam Cała jestem zbudowana z ran Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty Bo ty grasz. Stachura Dyskusja zarówno z fanatykami religijnymi (a za takich uważam zapalczywych obrońców wszelkich utopii) tudzież z ludźmi chorymi (a wszelkie manie prześladowcze sytuują się w tej grupie) mija się z celem. Wyciągając wyrwane z kontekstu stwierdzenia, fakty zaistniałe na przestrzeni kilkunastu lat oraz zasłyszane "opinie" bez podania źródeł - jestem w stanie przedstawić każdą organizację/rząd/grupę na świecie jako zepsutą, sterowaną przez nie wiadomo jakie siły. Na czele z Kościołem. Ale ponieważ nie mam zamiaru takich bzdur czytać, omijam podobne blogi. I dlatego też, nauczona doświadczeniem, blokuję od dziś takim osobom dostęp do komentowania na moim blogu, bo swojego nie mam zamiaru omijać. Bawcie się dobrze gdzie indziej i beze mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka